Tuesday, September 20, 2011

Reżyseria to nie tylko zawód, ale i powołanie


“Postaram się przekonać Państwo, ale proszę mnie nie wierzyć”, - takimi słowami rozpoczął swój warsztat polski reżyser filmowy, scenarzysta i dyrektor szkoły filmowej Andrzeja Wajdy, Wojciech Marczewski. Po raz pierwszy W. Marczewski przyjechał do Armenii z okazji 8-ego festiwalu „Złota Morela” mając w zasadzie podwójną misję: przedstawić własny program retrospektywny oraz reprezentować szkołę Andrzeja Wajdy na festiwalu.
Podczas briefingu prasowego W. Marczewski z wyraźnym podekscytowaniem opowiadał o szkole filmowej A. Wajdy.
- Ja i moi koledzy w przeszłości po prostu musieliśmy pisać scenariusze, bowiem trudno było znaleźć zarówno w Polsce, jak i w całej Europie dobrych scenarzystów. Teraz to już żaden problem. Co więcej, gdy był Stan Wojenny w latach 80-tych, to ani ja, ani inni filmowcy, nie chcieliśmy robić filmów pod presją, - opowiada W. Marczewski.
On i jego koledzy już na początku Solidarności wyjechali za granicę do pracy w szkołach filmowych – wykładali w Danii, Anglii, Niemczech itd. I teraz reżyser wysoko ceni doświadczenie zdobyte za granicą.
- Właśnie to doświadczenie nas “sprowokowało” do założenia prywatnej szkoły dla młodych specjalistów. Studenci, którzy kończą szkoły państwowe, przychodzą do nas, a my w ciągu jedynie 1 roku pomagamy im stworzyć własny film. I, co jest najważniejsze, nie prowadzimy szkoły dla bogaczy.
Polski reżyser podkreślił, iż celem ich jest stworzenie nie tylko polskiej, ale i międzynarodowej szkoły filmowej. Ze względu na fakt, iż Polska jest na styku wschodu i zachodu, mają zamiar kształcić filmowców jednocześnie ze wschodu i zachodu.
W. Marczewski podkreślił w szczególności znaczenie szkoły producenckiej. W całej Europie i USA to właśnie działalność producencka warunkuje powodzenie filmu – przecież to producent decyduje o castingu, aktorach czy też kto ma być reżyserem itd.
- Jako reżyser, nie mam nic przeciwko, aby zobaczyć producenta na tak wysokim „stanowisku”. Wszak jest jedna zasada – reżyser powinien współpracować z producentem. W Polsce wiele jest producentów, ale tylko 5 – 7 z nich, to prawdziwi twórcy.
Podczas swoich warsztatów W. Marczewski zaznaczył, że najważniejsze w scenariuszu to początek i w swoich filmach najdłużej pracuje nad tym.
- Jeśli początek filmu, scenariusza jest kiepski, to cały film zwykle jest skazany na porażkę, i …vice versa, - podkreślił reżyser.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

0 comments:

Post a Comment